Słowo Prawdy, maj 2023
Robert Boryczka, Chrześcijaństwo to nie religia
RECENZJA
Zacznę od stwierdzenia oczywistego, niemniej ważnego. Książka Roberta Boryczki „Chrześcijaństwo to nie religia” nie jest rozprawą naukową. Autor nie zajmuje się socjologią religii z perspektywy akademickiej. Pisze raczej jako doświadczony pastor i misjonarz z pewnym zacięciem apologetycznym poszukujący sposobów dotarcia z przesłaniem Ewangelii szczególnie do polskiego czytelnika; dodam czytelnika rozczarowanego obrazem naszej narodowej religijności.
Tytuł książki jest prowokacyjny, ale w ten sposób autor stara się zwrócić uwagę czytelnika na wyjątkowość chrześcijaństwa i pokazać, że chrześcijaństwo to coś daleko więcej niż zewnętrzny ryt, ortodoksyjna doktryna, czy nawet wewnętrzne przeżycie. W chrześcijaństwie bardziej niż w jakiejkolwiek religii należy odróżnić istotę od jego zewnętrznych przejawów. W przeciwnym razie można wylać dziecko razem z kąpielą.
Po przeczytaniu książki, sformułowałbym główną tezę autora jako próbę odpowiedzi na pytanie dwa pytania, tj. o zepsucie Kościoła chrześcijańskiego, a z drugiej – i co może ważniejsze – ukazanie tego, co stanowi istotę chrześcijaństwa. Jednym z powodów, dla którego chrześcijaństwo traci swoje dobre imię jest skostniały, upolityczniony, a nawet biznesowy charakter współczesnego Kościoła. Jeżeli dodamy do tego, coraz częściej ujawniane skandale, zobaczymy zwykłą instytucję, która psuje się od środka, a jej urzędnicy robią wszystko, byle tylko zachować status quo. Nie ma dla nich znaczenia o co chodziło Chrystusowi. Liczy się Instytucja jako taka i sprawowany przez nią rząd dusz. Nic dziwnego, że coraz więcej osób, nie chcąc mieć niczego wspólnego z czymś takim, odchodzi. Ale czy odchodzą od Boga czy tylko od zepsutej instytucji? Dla wielu te pojęcia są nierozłączne. A jednak nie są tym samym, ani też nie ma między nimi koniecznego związku. Jeżeli tak jest, to co stanowi istotę chrześcijaństwa?
W treści książki znajdziemy 16 krótkich esejów, w których autor stara się pokazać „gołe” chrześcijaństwo; chrześcijaństwo takie, jakie było na początku; chrześcijaństwo, które nie ma kapłanów, nie ma świątyń, nie ma systemu ofiarniczego. Przebaczenie, pojednanie, szczęście, wiara, nadzieja, miłość (to tematy poszczególnych rozdziałów) to coś, czego nie da się sprowadzić do rytuałów i obrzędów. Chrześcijaństwo to nowa droga życia i nowa nadzieja, jakiej nie ma w żadnej religii na świecie. Jej fundamentem nie są ofiary składane przez wiernych, ale śmierć Syna Bożego, który umiera ponieważ bierze na siebie odpowiedzialność za nasz grzech. Chrześcijaństwo sprowadzone do ceremonii, uroczystości i rytuałów umiera. Umiera wiara, umiera nadzieja, umiera miłość – staje się jednym z wielu religijnych kultów, w którego obronie „wierni” są gotowi zabijać „niewiernych”. Taka niestety jest również historia „religii chrześcijańskiej” (rozdz. 14). Ale, co ciekawe, jeżeli przyjmiemy słownikową definicję religii jako system wierzeń́ i praktyk określający relację między sferą sacrum a jakąś grupą osób, okaże się że w tej kategorii mieści się nawet ateizm, który wbrew pozorom nie jest brakiem wiary, a w praktyce również ma swoje dogmaty, kapłanów, świątynie, a nawet ofiary (rozdz. 15).
Książka liczy ok 160 stron. Napisana jest językiem prostym, a tezy stawiane przez autora formułowane są w sposób jasny i zrozumiały. Sporo w książce również ciekawostek historycznych związanych z omawianymi tematami, co niewątpliwie uprzyjemniających lekturę. Również cytowane fragmenty internetowych dyskusji autora lepiej pomagają zrozumieć jego sposób myślenia. Jednocześnie autor nie szczędzi nam cytatów biblijnych, co czasem niestety zaciemnia ogólną argumentację. Niestety niektóre rozdziały wydają się zbyt krótkie, by dobrze wyjaśnić analizowane zagadnienia, co warto byłoby zmienić przy ewentualnym wznowieniu wydania.
Dla osób, które, zdegustowane stanem polskiego Kościoła, zadają sobie pytanie, o co właściwie chodzi w chrześcijaństwie i czy rzeczywiście tak miał wyglądać ten nowy rodzaj wspólnoty uczniów Jezusa, będzie to z pewnością lektura bardziej niż satysfakcjonująca. Jej krótka forma może okazać się bardzo korzystna dla tych, którzy potrzebują czegoś w rodzaju wprowadzenia do tak ważnego i potrzebnego tematu. Również sporo historycznych odniesień i cytatów znajdujących się w książce może pomóc w dalszych poszukiwaniach odpowiedzi na palące pytania.
Robert Miksa
Słowo Prawdy, maj 2023