Robert Boryczka - autor


"Chrześcijaństwo to nie religia" - KSIĄŻKA

Wiadomości Rabczańskie, lipiec 2022

Wywiad z pastorem


PRZEZ PRYZMAT WARTOŚCI

 

Wywiad z pastorem

 

- Dlaczego zdecydowałeś się na ten wywiad?

Mam przynajmniej trzy powody, aby się troszkę przedstawić. Właśnie wychodzi moja piąta książka „Chrześcijaństwo to nie religia” – to pierwszy powód. Drugi jest taki, że właśnie mija pięć lat odkąd razem z żoną zamieszkaliśmy w Rabce i zostałem pastorem. Przy okazji, wkrótce ukaże się sześćdziesiąty mój artykuł w Wiadomościach Rabczańskich. A trzeci powód to ten, że właśnie mija trzydzieści lat naszego małżeństwa.

 

- Zacznijmy więc od książki. Co to za książka?

W tej książce staram się pokazać, że chrześcijaństwo powstało wręcz w kontrze do religii. A Jezusa nienawidzili religijni ludzi – faryzeusze i uczeni w Piśmie. Ludzie trzymający się przepisów i obrzędów. Pokazuję też, że z czasem jednak samo chrześcijaństwo przyoblekło się w różnorakie obrzędy, rytuały, przepisy – jakby przyodziało się w religię. To wszystko wręcz zniekształciło i zakryło to, z czym do ludzi przyszedł Jezus.

 

- To czym jest chrześcijaństwo według ciebie?

W odpowiedzi powołam się na jednego z najważniejszych dwudziestowiecznych teologów. Otóż Karl Barth nie uważał chrześcijaństwa za religię. Religia jest według niego wytworem człowieka. Nadejście Chrystusa oznacza koniec religii. Chrześcijaństwo nie jest religią, jest wiarą, wytworem Boga żywego suwerennie działającego w człowieku. Czyli chrześcijaństwo, to inicjatywa Boga w stosunku do człowieka. To sam Bóg w Jezusie Chrystusie przychodzi do człowieka. Oczekiwana odpowiedź, to osobista wiara – zaufanie Chrystusowi.

 

- Idąc do drugiego powodu wywiadu: Po co przyjechaliście do Rabki?

Zostaliśmy zaproszeni przez tutejszy kościół baptystyczny, aby objąć go opieką. Szczerze mówiąc nie planowałem zostać pastorem… ale Pan Bóg chciał inaczej. Do tej pory byłem przede wszystkim misjonarzem. Razem z rodziną i polskim zespołem spędziliśmy siedem lat w Rosji. Po powrocie z Rosji wraz z innymi założyłem Szkołę Misyjną w której przygotowujemy chrześcijan do działalności misyjnej. Jeżdżę ze studentami w bardzo różne rejony świata… Zresztą jesteśmy pracownikami misji Ruch Chrześcijański Mt28. Nie, zdecydowanie nie myślałem o pasterzowaniu.

 

- Czym jest kościół dla ciebie? Jakie jest zadanie kościoła?

Kościół to wspólnota ludzi wierzących w Boga, który objawił się w Jezusie Chrystusie. Może to zabrzmi górnolotnie, ale kościół został powołany przez Jezusa Chrystusa, aby reprezentować go po jego odejściu do Ojca. Czyli tak jak Jezus wzywać ludzi do wiary w Boga, pochylać się nad nieszczęściem ludzi, uzdrawiać przede wszystkim dusze, ale i ciało. Jezus żył wśród ludzi i dla ludzi. Tak samo kościół ma być nie tylko dla tych, co do niego należą, ale dla wszystkich. Dlatego staramy się jako kościół być częścią rabczańskiej społeczności, być błogosławieństwem. Nieść poznanie Boga i współuczestniczyć w rabczańskim życiu. Spotkaliśmy tutaj wiele wspaniałych i ciekawych osób.

 

- A teraz odnośnie trzeciego powodu twojego przedstawienia się. Czy łatwo wam było przeżyć razem te trzydzieści lat?

Nie wiem, czy powiedziałbym „łatwo”. Jesteśmy oboje egoistami. Jednak pewnie łatwiej nam dzięki temu, że oboje jesteśmy zakochani w Bogu. Oczywiście też mamy różnice zdań, kłócimy się. Jednak w kłótni staramy się nie podnosić głosu jeden na drugiego, no i zupełnie niedopuszczalne są jakiekolwiek przekleństwa. Mieliśmy jednak przynajmniej jeden poważny  kryzys, gdy Ela czuła się zupełnie zapomniana przeze mnie. Szczerze mówiąc ja byłem tak bardzo pochłonięty pracą, że nawet tego nie zauważałem… Dzięki Bogu wszystko dobrze się skończyło.

 

- Może macie receptę na dobre długie wspólne życie?

Trzydzieści lat to sporo, ale wiem, że pary żyją wspólnie pięćdziesiąt i więcej lat. To jest dopiero wyczyn… U nas na pewno, tak jak wspominałem, to zakochanie w Bogu nam pomaga. Z tego wynika praktycznie – przebaczanie sobie nawzajem. Oczywiście też zaufanie sobie wzajemnie, miłość, szacunek…

 

- Dziękuję za wywiad. Życzę ci, aby treść książki dotarła do wielu osób i miała dla nich przemieniające duchowe znaczenie. Niech Pan Bóg da wam z żoną wspólnie wiele lat pełnych błogosławieństwa, i bycia błogosławieństwem w Rabce.

 

Robert Boryczka (pastor)

Wiadomości Rabczańskie, lipiec 2022

 

 


"Coś się zaczyna i coś kończy. To też czas wyraźnie obserwowanego już upadku chrześcijaństwa opartego na feudalnych strukturach i metodach. Umiera, chociaż ciągle będzie się jeszcze broniło, chrześcijaństwo oparte na kapitalistycznych strukturach i metodach, z ich wizjami, budżetami i planami. Żyjemy w czasach radykalnych zmian, zamierania RELIGII chrześcijańskiej… Nadchodzi w końcu czas, aby zostawić religijność, która tylko zniewala."

Copyright © 2022 Robert Boryczka